Violetta:
Drogi pamiętniku!
Właśnie jestem z tatą na lotnisku i razem czekamy na przyjazd Federico z Włoch. Jutro już zaczyna się nowy rok szkolni. Już się nie mogę doczekać! Przed wakacjami wszystko się zmieniło. Dzięki Diego odkryliśmy jaki jest naprawdę Leon. Go już nie ma w moim życiu, chcę o nim zapomnieć zresztą tak jak wszyscy. Jestem z Diego szczęśliwa i tak ma zostać. Leon zniknął go już nie ma.
-Violetta? Halo nie przywitasz się? Halo? Planeta Ziemia wzywa?
-Fede!- rzuciłam się na włocha
-No wreszcie, teskniłem
-Ja bardziej
-Dosyć tego, wskakiwać do samochodu, bo obiad wystygnie- powiedział German
Francessca:
Cały czas myślę o tym co wydarzyło się na koniec roku i coś mi tu nie pasuje. Leon się zmienił, nie jest taki, nie mogliśmy się w stosunku do niego aż tak pomylić i ten Diego, Violetta jest z nim szczęśliwa, ale ja czuję, że on coś kręci. Muszę dowiedzieć się prawdy, najlepiej byłoby zapytać Leona, ale słyszałam, że wyjechał do innego kraju.
-Fran, obiad!
-Idę, mamo!
Leon:
Nie mogę uwierzyć! Jeszcze kilka miesięcy temu byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a teraz? Życie zawaliło mi się w przeciągu jednego dnia. To wszystko przez Diego! Nie, nie mogę zrzucać na niego zła całego świata. Straciłem wszystko miłość mojego życia, przyjaciół, muzykę i rodziców, właśnie jak moi rodzice jak mogę ich tak jeszcze nazywać mogli mnie okłamywać przez 18 lat mojego życia. Jestem adoptowany! A teraz muszę siedzieć w Hiszpanii z biologiczną matką i ojcem, dla których liczą się tylko pieniądze. Czuję, że już dla nikogo nie jestem ważny. Wszyscy o mnie zapomnieli, nawet oni, wystawili mi walizki i nawet się nie wytłumaczyli. Nigdy mnie nie kochali.A teraz mieszkam w garażu obok wielkiego domu rodziców, mam zakaz wszystkiego co związane z muzyką i mam tylko trenować jazdę na motorze. Muszę wygrywać, bo jak nie to on mnie bije, a ja nie mam szans. Pobił już mnie nie raz, ale teraz liczą się tylko wygrane.
____________________________________________________
Podoba wam się? Piszę opowiadanie trochę we własnym stylu, a Leonetta będzie potem. Co myślicie? Zostawcie w komentarzu choć jedno słowo, to dla mnie ważne.
Fajny blog :) Tylko wiesz ten wątek z biciem to taki trochę...eee...dziwny, ale i tak reszta fajna :D Zapraszam Cię też na mojego bloga www.violetta-tini-stoessel.blogspot.com Na pewno będę tu wpadać :D
OdpowiedzUsuń